
Idąc do kopalni soli w Wieliczce, już z daleka widzieliśmy, jak grupki osób, wzdrygając się od zimnego wiatru, szybko przechodzą drogę i znikają w bramie naprzeciw. Jak się okazało, to karczma Halit, czeka na wszystkich zwiedzających z garnkami pełnymi tradycyjnych dań z Małopolski i okolic Wieliczki.
Tysiące osób z całego świata robi w Wieliczce dokładnie to samo, co my – czyli po zwiedzaniu kopalni kieruje swoje kroki prosto do bramy karczmy, w nadziei zjeść treściwy posiłek po wyczerpującej trasie.
Karczma Halit – trochę historii
Spis treści
Nie każdego dnia jest okazja, by zobaczyć drewnianą chatę z XVII wieku w tak dobrym stanie. To dzięki właścicielom karczmy Halit, którzy dali jej szansę na nowe życie.
O tak długiej historii świadczą różne znaleziska przy budowach i remontach chaty. Chata służyła i jako prywatny dom mieszkalny oraz jako pomieszczenie socjalne kopalni. Mimo wieloletnich zniszczeń, wielokrotnych wzlotach i upadkach, trwa niezłomnie i walczy o swoje miejsce.
W latach 90-ch została przebudowana na karczmę, która serwuje tradycyjne dania Małopolski (najczęściej z okolic Wielicki) oraz typowe dania polskie. Drewniane ściany same w sobie robią bardzo gościnne wrażenie i działają podświadomie na pamięć i wyobraźnię. Mimowolnie można przenieść się do obrazków z książek, do dużych drewnianych stołów, przy których od wieków zbierały się duże rodziny.
Byliśmy w zimie, przed Świętami Bożego Narodzenia – światełka, zapach choinek sprawiały, że chciało się zostać tu na dłużej i pić gorącą, aromatyczną herbatę szklankę za szklanką.
W karcie znajdziecie dania tradycyjnej kuchni polskiej, które można spotkać w menu praktycznie każdej karczmy, ale i dania regionalne, które zjecie tylko w Małopolsce.
Dania regionalne
Na przykład, maczankę, 22 PLN.
Co prawda, wcześniej spotkałam się z maczanką w wersji z foodtrucka oraz z przepisami, świadczącymi bardziej o formie kanapki, aniżeli głównego dania. Halit podaje maczankę z dużą ilością sosu, więc trzeba to danie jeść szybko, póki bułka trzyma jeszcze swój kształt. Maczanka tu przypomniała mi portugalską francesinhę, zalewaną nie tylko sosem, ale również dużą ilością sera .
Żadna karczma w Polsce nie obejdzie się bez pierogów. Cieszy mnie, że coraz częściej w menu widzę pierogi na słodko, z jagodami i owocami, które po prostu uwielbiam. Zajadałam się nimi w dzieciństwie i w lecie chętnie dobieram się do parującej miski pierogów z wiśniami lub malinami, dokładając do nich śmietany.
W zimie jednak wolę dania bardziej treściwe – dlatego zamówiliśmy również pierogi z mięsem, 18 PLN.
Cienkie ciasto, z dużą ilością skwarków oraz szczypiorku, który dodawał świeżości do dość ciężkiego dania.
Dania tradycyjne
Zupa gulaszowa, 18 PLN, podawana w kociołku, była tak treściwa, że właściwie, na zupie można było w porze obiadowej poprzestać.
Ja bardzo chciałam spróbować ulubionych smaków – buraków z kozim serem i migdałami – w nowej dla siebie wersji, w postaci zupy-kremu.
Pozostanę jednak przy swojej ulubionej formie sałatki, chociaż i tak zawsze będę namawiać, by popróbować nowych smaków i eksperymentowania ze składnikami.
Michał nie był w stanie oprzeć się pokusie i zamówił danie, które aż prosiło się, by go spróbować – „Diabła Wielickiego”, czyli smażone polędwiczki z ostrym sosem.
Sam sos jest podawany oddzielnie, więc można kontrolować, jak bardzo ostre będzie danie. Michał, ze względu na upodobania do dań ostrych, sobie nie żałował.
Widzę w menu delikatne ukłony w stronę kuchni krajów turystów, odwiedzających karczmę, i tradycyjne przepisy, z kaczki, indyka, wieprzowiny, wołowiny, by kuchnię polską też zaprezentować.
A na trawienie w Halicie…
Spróbujcie koniecznie nalewek (kilkanaście złotych za kieliszek).
Tworzone są według tradycyjnych receptur, a po takiej kuchni – są bardzo wskazane, chyba że jesteście kierowcą tego dnia, albo stan zdrowia / własne przekonania wewnętrzne mówią inaczej!
W karcie są również desery, ale byliśmy w stanie po takim obiedzie poprosić tylko o rachunek
Karczma Halit – jak dojechać z Krakowa
Autobus
- Linia 304 jeździ od przystanku Główny Dworzec Zachód;
- Linia 224 jeździ od przystanku Centrum Jana Pawła II- do przystanku Wieliczka Kopalnia Soli.
Cena biletów na autobusy do Wieliczki
Jest to strefa II i na nią obowiązuje bilet podmiejski I+II strefa, na 60 minut. Cena biletu – 5 PLN.
Na tej trasie kursuje też mnóstwo busów prywatnych. Bilety kosztują nieco drożej, ale jest więcej swobody przy planowaniu dnia (oraz wolnych miejsc w środku), a tym bardziej powrotów z Wieliczki.
Pociąg
Z Dworca Głównego do Wieliczki można dojechać pociągiem Kolei Małopolskich. Podróż trwa również około 23 minut.
Cena biletów na pociąg do Wieliczki
Bilet kosztuje 4 PLN. Zintegrowany bilet na pociąg i komunikację miejską na 70 minut kosztuje 5,40 PLN.
ul. Daniłowicza 9, Wieliczka
Jeśli wybierzecie się, dajcie znać, co wam smakowało i jakie są wasze wrażenia!
ZOBACZ WSZYSTKIE NASZE POSTY Z MAŁOPOLSKI
Karczmy z Małopolskiej Trasy Smakoszy odwiedziliśmy na zaproszenie Polskiej Organizacji Turystycznej.
Ilona
6 lutego 2018 at 11:33 am
Uwielbiam restauracje, gdzie można spróbować regionalnych smaków, a jeżeli w karcie są jeszcze nalewki własnej roboty to jestem kupiona :) Karczmę koniecznie musimy odwiedzić będąc w pobliżu.
Tati
6 lutego 2018 at 11:39 am
To w takim Małopolski Szlak Smakoszy – dla Ciebie!!! :) bardzo dużo ciekawych miejsc w różnych zakątkach Małopolski, w których można nie tylko zjeść, ale i czegoś się dowiedzieć. Z ciekawych szklaków kulinarnych polecam również Śląskie Smaki i Podkarpackie Smaki. Wszystkie trzy – pycha miejsca!!!
Ilona
15 lutego 2018 at 4:12 pm
Śląskie Smaki już po części łapiemy jeżdżąc w rodzinne strony lubego (Warownia Pszczyńskich Rycerzy to nie tylko ciekawe doznania kulinarne, ale także niepowtarzalny klimat „teraźniejszego średniowiecza”). :) Pozdrawiam serdecznie!
Tati
15 lutego 2018 at 7:15 pm
ooo! do Pszczyny regularnie zaglądamy, co najmniej raz do roku, ale w Warowni jeszcze nie byliśmy – dzięki za podpowiedź, w kwietniu tam zajrzymy sprawdzić!
Ilona
20 lutego 2018 at 12:24 pm
Jak będziecie w Pszczynie, to jeszcze Wodna Wieża powinna Was zainteresować ;) Nie jest to tradycyjna śląska kuchnia, ale miejsce jest niesamowite! :)
Tati
20 lutego 2018 at 2:50 pm
O Wodnej Wieży wiem, natomiast mam mieszane uczucia – czytałam dość niepochlebne opinie no i widziałam, że ceny w menu są dość wywindowane. Korzystaliście? Znacię kuchnię? Polecacie? Czy bardziej chodzi o wystrój?
Ilona
27 lutego 2018 at 12:19 pm
Byliśmy w 2014, ale przejazdem i wpadliśmy tylko na deser i kawę (nie było się do czego przyczepić jeśli chodzi o smak i sposób podania :) ). Z tego co pamiętam, ceny były na poziomie restauracji w 4*/5* hotelu, ale mieli też specjalne menu lunchowe.