
Syrniki w moim życiu były od zawsze. Szybkie, sycące danie, które, w zależności od sezonowych dodatków, pasowało do każdej pory roku. Podstawowe składniki na syrniki zazwyczaj w domu są (albo prawie zawsze). Wystarczy tylko zajrzeć do spiżarni po dodatki. Wiosną i latem były to świeże owoce, jesienią i zimą – konfitury, dżemy, miód lub ulubione syropy. Kiedy nie było niczego pod ręką – były świetne ze śmietaną i cukrem.
Miałam z syrnikami długą przerwę. Zachłysnęłam się smakami kuchni śródziemnomorskiej i musiało upłynąć naprawdę sporo czasu, zanim zatęskniłam za smakami dzieciństwa.
Teraz syrniki kojarzą mi się z leniwą sobotą, kawą, zapach której rozchodzi się po całym mieszkaniu, oraz książką, czytaną w ciszy jeszcze sennego domostwa. Czasem przychodzi potowarzyszyć kotka – wtedy naginamy reguły i jemy razem przy blacie (a ja dzielnie znoszę zapach saszetki przebijający się przez zapach wanilii :D).

Syrniki – przepis
Składniki:
- twaróg ok. 500 g (na 3 osoby)
- jajko – 1 szt.
- mąka krupczatka – 2 łyżki plus do obtaczania
- cukier – 1 łyżka
- wanilia – 1 laska
- sól – szczypta
- śmietana – łyżka, jeśli twaróg jest zbyt suchy
- masło klarowane – 1-2 łyżki do smażenia
- śmietana lub gęsty jogurt do dekoracji
- ulubione dżem, konfitura, karmel, kajmak, owoce do dekoracji
Syrniki – przygotowanie
Twaróg rozdrobnić w misce widelcem. Dodać cukier, wanilię, sól i jajko, wymieszać. Przyprószyć jedną łyżką mąki. Zostawić na chwilę. Dodać jeszcze jedną łyżkę mąki. Uformować placki grubości około 1-1,5 cm, obtoczyć w mące. Usmażyć na klarowanym maśle.
Najlepsze są cieple ale smakują również na zimno, jeśli nie było warunków zjeść póki ciepłe. Wyłożyć na talerz i udekorować ulubionymi dodatkami.
Moje w zimie są z dżemem morelowym od mamy i jogurtem :).

Mam jeszcze słony karmel od Bistro Elsner z Brna – więc trzecia sztuka, w ramach mojego guilty pleasure, smakuje jak deser :D.

Jeszcze czarna, smolista kawa – i voilà! Smacznego! :)
Skomentuj