
Przejeżdżając przez Portorož, nigdy nie miałam potrzeby, by tutaj się zatrzymać. Autobus do Piranu mijał wielkie hotele, przygotowane i uporządkowane plaże, zatłoczone parkingi. Bez żalu odprowadzaliśmy wzrokiem rzędy parasolek i leżaków oraz kolorowe drinki na stolikach. W zeszłym roku trafiliśmy do innej części miasta – do Fondy, farmy okoni morskich, i na lunch z obłędnymi widokami, zmieniło to moje podejście do Portorožu o 180 stopni.

Zamiast hoteli, kręciliśmy się pomiędzy domami wakacyjnymi z czerwonymi dachami, kontrastującymi z błękitem nieba. Strome uliczki czasem przyspieszały bicie serca na niektórych zakrętach. Gdzieniegdzie pojawiały się sklepy, knajpki i kawiarnie, w których można było zrobić przystanek lub odpocząć od słońca.
W jednej z uliczek jest ukryta restauracja, serwującą dania z kuchni Istrii w nowoczesnym, kreatywnym wydaniu – Rizibizi.
Rizibizi – nowoczesna kuchnia Istrii
Spis treści

Każda sala restauracji jest piękna i stylowo urządzona. W południe, kiedy nie ma jeszcze wielu gości, bryza przekomarza się z obrusami, podrzucając rogi i czekając na ruch kelnerów.

Jednak latem, taras, z widokiem na zatokę i miasto, jest wyborem nader oczywistym.

W Rizibizi Szefem kuchni jest Tomaž Bevčič, renomowany, słoweński kucharz, podchodzący z ogromnym szacunkiem do składników, oferowanych przez naturę. Zawsze stara się, przede wszystkim, korzystać z produktów lokalnych producentów (np. okoń morski jest właśnie z Fondy!). Lubi łączyć ryby i owoce morza ze smakami Ziemi – truflami, kiełkami, liśćmi, korzeniami, tworząc na swoich talerzach harmonię smaków.
Praca zespołu została uznana przez Gault&Millau, Michelina oraz JRE.
Można wybrać jedno z trzech degustacyjnych menu (40, 50 i 60 EUR odpowiednio) lub zamówić dania z karty.
Polubiłam tą restaurację za smaczne dania z lokalnych produktów, wysoką jakość składników, widoki oraz za ich hasło przewodnie, na widok którego zawsze się uśmiecham – “Bo jedzenie to przyjemność” :). O jedzeniu myślę dokładnie tak samo!
Ten piękny lunch zaczęliśmy od pasty z sardynek na tostach oraz marynowanych sardynek w pianie pomidorowej, podanych jako startery, na rozgrzanie zmysłów i na pobudzenie wyobraźni.


Marynowane sardynki są popularnym daniem w każdym barze i restauracji Istrii, serwowane zazwyczaj w oliwie z cebulą, czasem z oliwkami. Natomiast tu smak pomidorów fajnie przełamał marynatę, stawiając to danie ponad standardowe przekąski do wina.
Tatar z tuńczyka z sosem z winogron

Znakomity tatar z tuńczyka z wakame, cukinią, wasabi i sosem winogronowym. Sos z winogron, w połączeniu z wasabi, tworząc ostro-słodką, z odrobiną kwasowości, kombinację, fajnie podbijał smak dania. Dla mnie był pewnego rodzaju nowością, mimo że w regionach winiarskich spotkaliśmy się z mnogością pomysłów na wykorzystanie winogron (nie tylko na wino:)).
Pasta z sosem z białej i zielonej cukinii oraz przegrzebkami

W domu zazwyczaj stosowałam linguine do cięższych sosów. W Rizibizi byłam zachwycona, jak ten makaron pięknie zbudował strukturę dania, tworząc solidną bazę dla delikatnych jak chmurka, przegrzebków oraz sosów. Idealne danie na letnie popołudnie!
Okoń morski na puree z groszku

Świeży, młody groszek i lekko słodkie puree podkreślało, ale nie zdominowało delikatnego smaku ryby. Poza truskawkami, czereśniami i pomidorami, nie znam bardziej letniego smaku, niż zielony groszek, który z dzieciństwa kojarzy mi się z niecierpliwym oczekiwaniem na sezon łuskania go prosto z grządek, kiedy małe, soczyste, zielone kulki same wpadały do dłoni, smakując radością i beztroską.
To danie było dla mnie też ciekawą inspiracją do eksperymentów we własnej kuchni – ze względu na połączenia smakowe i łatwo dostępne w Polsce składniki, choć, przyznaję się, nie wygląda tak ładnie jak w Rizibizi, mimo że sprawia tyle samo radości :).
Deser – parfait z migdałami i millefoglie
Nawet po roku od wizyty nadal nie jesteśmy w stanie podjąć decyzję ostateczną, który deser był najlepszy, niebiańskie w smaku millefoglie z truskawkami czy rozpływający się w ustach orzechowy parfait. Jeśli będzie taka możliwość, po prostu weźcie oba (albo inne desery, które akurat będą w menu) – takie dylematy należy rozwiązywać tylko w taki sposób, nigdy nie wiadomo, kiedy będziecie w tych okolicach po raz drugi :).


P.S. Rizibi bierze udział również w słoweńskiej edycji Restaurant Week, warto śledzić wydarzenie i wziąć udział – w tym roku amuse bouche i 3-daniowe menu jest w cenie 21 EUR/osobę.
Rizibizi, Obala 20, Portorož
Skomentuj